Wprowadzenie do Gry Terenowej

Pamiętasz jeszcze co tu się działo 20 lat temu? Jak miałeś wodę, jedzenie, kawałek dachu nad głową i chwilę spokoju to byłeś szczęśliwym człowiekiem. Ludzie byli gotowi strzelać się albo iść na noże za garść gibsonów. To były ciężkie czasy i zrobiły z nas twardych ludzi. Nie to co te dzisiejsze żółtodzioby! W dupach im się poprzewracało od codziennego obiadu. Co to ma być za wychuchane pokolenie? Do tego jeszcze mamy w mieście całe bandy nowych. Najechało tego do Zgorzel z okolicy, ale i z odległych krain. Słuchają plotek i myślą że pieniądz to tu na ulicy leży. Może i wtedy było ciężko, ale ja to jednak wolałem dawne czasy.

 

Zgorzel przeżywa właśnie swój złoty okres. Ostatnie dwie dekady to czas prosperity i dostatku. Bar i kasyno pękają w szwach. Ludzie w mieście piją, grają i robią interesy. Cwaniak może w rok dorobić się takiej pozycji, jakiej w innych osadach po tej stronie Pustkowi nie dostałby przez całe życia. Podczas gdy półgłowek przynajmniej bez trudu znajdzie robotę na farmie, albo w kopalni. Długotrwały dobrobyt rozkręcił biznes w handlu nieruchomościami, ale to i tak jeszcze nic. Właśnie dzisiaj Burmistrz ogłosi nową miejską inwestycję – połączenie kolejowe. Ktokolwiek zdobędzie tytuły do działek które połączą miasto z istniejącymi torami zarobi krocie. Ustawi siebie, swoją rodzinę, a może i jeszcze swoich przyjaciół na całe życie. To będzie lepszy ruch niż powrót rodziny Woźniaków. Lata temu wrócili na swoją ojcowiznę i trafili jak w dziesiątkę – przybyli tu zaraz przed tą wielką poprawą sytuacji w mieście. Dzisiaj, po ogłoszeniu, każdy skrawek terenu nabierze zupełnie zawrotnej wartości. Ludzie pazerni widzą w Zgorzel wielki tort i przepychają się dookoła niego z nożami, każdy próbuje wykroić sobie większy kawałek. Długo nie trzeba będzie czekać aż te noże obrócą przeciwko sobie.

 

A gdzie jest Burmistrz? Gdzie jest OMOZ? Dlaczego po prosu nie zagarną terenów pod kolej? To wydawałoby się oczywiste dla mieszkańców miasta którzy żyli tutaj dawniej, jednak czasy się zmieniły. Kassauduk pozostaje dalej de facto władcą tego miasta, ale jego zainteresowania skierowane są w inną stronę. We wcześniejszych czasach musiał cały czas zajmować się własną pozycją i rekwirowaniem potrzebnych mu zasobów żeby w ogóle przetrwać. Teraz podatki płyną do niego całymi skrzyniami. Burmistrz przykłada małą wagę do liczenia gibsonów, zamiast tego wrócił do swoich dawnych zajęć. Jego laboratoria zostały przywrócone do życia i trwa w nich ciągła praca. Nad czym? Jaki jest cel tego projektu - po za samym Kassaudukiem - być może jeszcze wie jego główny specjalista Doktor Gruber. Reszcie mieszkańców pozostają tylko domysły. Jedną poszlaką może być incydent sprzed lat, podczas którego Burmistrz przejął kontrolę nad jakąś sektą i od tego czasu nabrał fascynacji nad połączeniem człowieka z maszyną. Czy to prawda czy pogłoski, nie da się teraz ustalić. Za to o drugiej poszlace nie warto spekulować, bo już jutro będzie w oficjalnych ogłoszeniach – wszyscy mieszkańcy, oraz wszyscy przyjezdni mają przejść obowiązkowe szczepienia.